O programie Au Pair dowiedziałam się będąc w klasie maturalnej, kiedy moja znajoma dodała zdjęcie ze Stanów na jeden z portali społecznościowych. Wywnioskowałam z tego, że jest w USA na programie Au Pair. Nigdy przedtem o tym nie słyszałam. Zaciekawiło mnie to, zaczęłam szukać informacji na ten temat i napisałam do niej. Opowiedziała mi jak to wygląda z jej perspektywy i odpowiedziała na wszystkie moje pytania. Pomyślałam, że właściwie fajnie by
było spędzić rok w Stanach, tym bardziej, że nie wiedziałam co chcę robić po ukończeniu liceum.
Zaczęłam również obserwować i oglądać kanały na YouTube prowadzone przez osoby, które również wyjechały jako Au Pair, zaobserwowałam na Snapchacie Au Pair in America Poland i coraz bardziej zaczął mi się ten pomysł podobać. Ostateczną decyzję o wyjeździe podjęłam krótko przed maturą i to wtedy zaczęłam wypełniać moją aplikację. Z moją host rodziną zmatchowałam się pod koniec lipca, a 27 sierpnia 2017 byłam już w Stanach.
Pod swoją opieką miałam dwójkę chłopców. Młodszy w dniu mojego przyjazdu miał 7 lat, a starszy 10 lat. Na początku bardzo się mnie wstydzili, ale z czasem było coraz lepiej i złapaliśmy super kontakt. Wiadomo, że nie zawsze było kolorowo, bo dzieci, jak to dzieci, mają swoje lepsze i gorsze dni, ale mimo tego były bardzo kochane. W pamięci utkwił mi jeden wieczór, kiedy usiedliśmy razem przy obiedzie i starszy chłopiec powiedział „Nagrodę za najlepszą Au Pair na świecie dostaje… Klaudia!” i w tym momencie wręczył mi Oscara, którego kupił wcześniej w szkole. Było to bardzo miłe i za każdym razem, gdy to wspominam uśmiech pojawia mi się na twarzy. Jeżeli chodzi o moich hostów to byli oni naprawdę wspaniałymi ludźmi i zawsze mogłam na nich liczyć. Starali mi się pomóc w każdej sytuacji i nigdy nie zostawiali mnie samej, gdy pojawiał się jakiś problem.
Wspominam ten rok bardzo dobrze i wiem, że gdybym została w Polsce nie mogłabym pozwolić sobie na podróż po Stanach i zwiedzenie tych wszystkich miejsc, które udało mi się zobaczyć podczas mojej rocznej przygody. Moją ulubioną podróżą była podróż po zachodnim wybrzeżu, na którą wybrałam się podczas mojego travel month. Wybrałam się tam z Anią, Au Pair, którą poznałam na lotnisku w dniu wylotu do Ameryki. Spędziłyśmy tam 13 dni z czego 8 z grupą 11 innych Au Pair, które tak jak my zdecydowały się na wycieczkę busem z przewodnikiem. Spędziłyśmy 3 noce na campingu, pod namiotami, co było super przeżyciem!
Miałam też okazję zrobić road trip do Miami z moimi rodzicami i młodszym bratem. Po powrocie z Florydy hości powiedzieli mi, że mogę mieć dodatkowy tydzień wolnego, by spędzić więcej czasu z moją rodziną. Dzięki temu miałam okazję pojechać z nimi do Kanady i zobaczyć Wodospad Niagara.
Kolejną taką super podróżą była podróż na Kubę, gdzie spędziłam Święta Bożego Narodzenia razem z dwiema koleżankami. Kuba to przepiękny kraj. Największe wrażenie zrobiło na mnie Vinales, gdzie miałyśmy okazję jechać konno, zobaczyć uprawę tytoniu oraz poznać proces powstawania cygar!
Była to niesamowita podróż i wiele się podczas niej nauczyłam.
Jednak pomimo wspaniałości każdego z tych miejsc, moje serce należy do Nowego Jorku. Jest to moje ulubione miasto, które bardzo lubiłam odkrywać i uwielbiałam spędzać tam swój wolny czas.
W ciągu tego roku poznałam wiele wspaniałych osób, przeżyłam niezapomniane przygody, poznałam lepiej samą siebie i zdobyłam ogrom doświadczeń. Jestem bardzo zadowolona z decyzji o wyjeździe i wiem, że gdybym miała podjąć tą decyzję jeszcze raz, nie zastanawiałabym się długo i wyjechałabym ponownie.
Z całego serca wszystkim polecam ten program! Jeżeli macie okazję to nie bójcie się i z niej skorzystajcie! Nie będziecie żałować!
Autorka: Klaudia Mańska